Wbrew zapewnieniom mediów i szerzącego się przekonania o braku gotówki student to nie jest osoba, która ledwo wiąże koniec z koniec. Decydowanie się na studiowanie, przede wszystkim w obcym mieście, to początek problemów z czymś, co jest powszechnie znanego jako budżet. Student rozplanowuje posiadane środki pieniężne w taki sposób, by przetrwać kolejny miesiąc. Lecz czy aby na pewno?
Środowisko akademickie jest ogromnie zróżnicowane, ale to właśnie ono pokazuje, że najlepsze urządzenia, możliwość codziennego jedzenia na stołówce czy spędzania czasu na różnych formach rozrywki (tych płatnych) należy do tych najbiedniejszych studentów. Budżet studenta biednego wynika z przede wszystkim stypendium socjalnego, które kształtuje się na wystarczająco wysokim poziomie, by student mógł sobie pozwolić na coś lepszego.
To właśnie osoby „bogatsze”, które nie otrzymują stypendium, mają większy problem z rozdysponowaniem pieniędzmi w taki sposób, by przetrwać miesiąc. To oni decydują się na dodatkową pracę, a ich określony wydatek są poprzedzone rozsądnymi decyzjami.